Hejka!
Midnight Samba nr 179 - to migoczący, brokatowy róż z gęstym pyłem pełnym chłodnych srebrnych i czerwonych iskierek. Jest dużo jaśniejszy i ma chłodną tonacje w przeciwieństwie do koloru Pink Gold nr 094, który także posiadam. To kolorki idealne do akcentów kolorystycznych w mani. Krycie jest bardzo dobre przy dwóch warstwach. Ten kolor jako dwie warstwy powędrował na paznokieć u palca małego i środkowego
Sheherezada nr 123 - to cudna, kobieca, malinowa czerwień delikatnie podbita fioletem. Uwielbiam ten kolor. Praktycznie już przy pierwszej warstwie ładnie kryje, ale ja i tak zawsze nakładam dwie. W zależności od ilości warstw i rodzaju światła wygląda trochę jak fuksja, trochę jak wiśniowa czerwień. Uwielbiam takie niejednoznaczne odcienie, jednak trudniej ich piękno oddać na zdjęciach. W tej stylizacji kolor powędrował na pozostałe trzy paznokcie.
Dziś będzie kobieco i intensywnie, choć sadząc po zajawce lakierów użytych do stylizacji mogliście się tego spodziewać. Raz na jakiś czas tak mam, że muszę sobie przypomnieć, że potrafię być kobieca i zadziorna, bo przez większość czasu typowa ze mnie kumpela z sąsiedztwa, która chodziła z kolegami łazić po drzewach. Jeśli macie ochotę tak jak ja na odrobinę gorących kolorów w stylizacji to zapraszam dalej :)
Stylizacja jak to u mnie nie jest skomplikowana i nie wymaga nadludzkich zdolności plastycznych aby ją wykonać :) Wystarczą dwa odcienie, jeden dodaje blasku a drugi kobiecego pazura. Oba mają bardzo dobra pigmentacie, więc tez nie trzeba nakładać wielu warstw aby otrzymać pożądany i soczysty kolor.
Midnight Samba nr 179 - to migoczący, brokatowy róż z gęstym pyłem pełnym chłodnych srebrnych i czerwonych iskierek. Jest dużo jaśniejszy i ma chłodną tonacje w przeciwieństwie do koloru Pink Gold nr 094, który także posiadam. To kolorki idealne do akcentów kolorystycznych w mani. Krycie jest bardzo dobre przy dwóch warstwach. Ten kolor jako dwie warstwy powędrował na paznokieć u palca małego i środkowego
Sheherezada nr 123 - to cudna, kobieca, malinowa czerwień delikatnie podbita fioletem. Uwielbiam ten kolor. Praktycznie już przy pierwszej warstwie ładnie kryje, ale ja i tak zawsze nakładam dwie. W zależności od ilości warstw i rodzaju światła wygląda trochę jak fuksja, trochę jak wiśniowa czerwień. Uwielbiam takie niejednoznaczne odcienie, jednak trudniej ich piękno oddać na zdjęciach. W tej stylizacji kolor powędrował na pozostałe trzy paznokcie.
Jak Wam się podoba taki duet? Na serdeczny palec dołożyłam białą naklejkę wodną, którą kiedyś zakupiłam na Allegro z pakietem kilkunastu różnych. Mi to zestawienie podoba się bardzo i dodaje mi 100pkt do kobiecości i swojej samooceny, a przy tym poprawiam sobie zawsze humor zerkając na takie kolory - malinowa czerwień to mój ulubiony odcień czerwieni :)
Stylizację nosiłam około 3 tygodni i wszystko z lakierami było ok, pod koniec niestety naklejka zaczęła mi trochę schodzić od wolnego brzegu paznokcia, ale szybko ją dokleiłam na top.
A Wy jakiego koloru jesteście fankami? Które odcienie poprawiają Wam nastrój? Dacie znać w komentarzu i koniecznie napiszcie co macie teraz na pazurach :)
Ściskam Was mocno!