grudnia 04, 2018

The Balm - Nude Beach

Cześć!

Dziś mam dla Was recenzję palety od firmy The Balm - Nude Beach (129,90zł). Jedna z moich ulubionych palet od tej marki, idealne zestawienie cieni które podkreślą ciemniejsze karnację oraz opalone ciała w lecie lub po lecie :) Zaciekawieni? To zapraszam do czytania dalej :)


Paleta przychodzi do nas w kartonowej osłonce, giętkiej z rysunkiem identycznym jak na samej palecie. Zabezpieczenie to można łatwo zsunąć - myślę, że to po prostu dodatkowe zabezpieczenie produktu przed otwarciem, bo niby paleta jest na magnes ale to nie jest zamknięcie, które trzyma mocno. Dodatkowo cała grafika z zewnątrz jak i we wnętrz utrzymana jest w tematyce wakacyjnej i jak poprzednie wersje tej palety także znajdziemy tutaj sześciu bohaterów, którzy prezentują nam kolory w środku.


W palecie znajdziemy 12 pięknych, letnich odcieni w prostokątnych wypraskach, które są dużo mniejsze niż zwykły standardowy cień np. Inglota. Dodatkowo do paletki dołączony jest dwustronny pędzelek - nie najwyższych lotów oraz dobre, duże lusterko. Wewnątrz znajdziemy siedem cieni perłowych/metalicznych i pięć dobrze napigmentowanych matów. Każdy cień zaczyna się na literkę "B" i tworzy część garderoby osób spędzających czas na plaży w gronie znajomych :)

  • Brainiac - jasne, lekko ciepły herbaciany róż o perłowym wykończeniu
  • Buff - jasny, rozbielony różo-brzoskwinia o perłowym wykończeniu który ma lekko złotawą poświatę, jeden z moich ulubionych kolorów w palecie
  • Brilliant - piękny, jaśniutki beżyk o matowym wykończeniu


  • Botylicious - wiśniowy odcień brązu z domieszka różowej poświaty w perłowej odsłonie, kolejny mój ulubieniec w zestawieniu
  • Bodacious - ciepła, matowa wypłowiała lekko cegła z domieszka brązu
  • Built - perłowy, złoty odcień, który dalej jednak  jest bardzo jasny


  • Brave - matowy, ciemny fiolet z różowymi drobinami które znikają przy rozcieraniu
  • Bright - matowy, jasny, brudny róż o lekko chłodnawej tonacji
  • Babe - świetliste, jasne, perłowe złoto, cudnie odbijające światło


  • Brazen - ciemny, kawowy i matowy brąz
  • Breathtaking - różane złoto z domieszką starego miedzianego złota, mocno perłowy cień i świetlisty
  • Bold - to chłodny, matowy odcień brązu o lekko orzechowym zabarwieniu

Cienie są bardzo dobrze napigmentowane, zarówno maty jak i błyszczące odcienie. Perfekcyjnie się blendują, nie da się nimi zrobić plamy a w dotyku są jak masełko. Lekko się osypują, ale przy dobrym pigmencie to normalka. Błyski tak samo dobrze nabierają się pędzlem jak i palcem.

Mam dla Was przygotowany cieplutki, jesienny makijaż, troszkę w mocniejszym wydaniu, aby pokazać Wam moc kolorów w tej palecie. Mi osobiście makeup się mega podoba - skromność to u mnie podstawa :)



Makijaż jest wykonany za pomocą ośmiu cieni, więc całkiem sporej ilości, do tego utrzymany w tonacji ciepłej, różowo-złotej. Dzięki beżowej kredce nie wydaje się taki ciemny i spokojnie możecie go wykorzystać na wyjście do kina czy kolację z chłopakiem :)

1. Na bazę z korektora poleciał beżowy odcień Brilliant
2. Załamanie powieki zaznaczyłam jasnym brązem Bold
3. Następnie przeszłam do powieki górnej i od wewnętrznego kącika wklepałam palcem Buff, potem Brainiac, a na koniec Bootylicious
4. Potem przeszłam do dolnej powieki i na zewnętrzną część nałożyłam  matowy Bright aż na dwie trzecie powieki, a sam wewnętrzny kącik rozświetliłam złotem Babe
5. Na koniec stwierdziłam, że wyszło za dziennie i cały zewnętrzny kącik - zarówno górę jak i dół przyciemniłam kolorem Brave
6. Aby spojrzenie było wyraziste na górną linie wodną nałożyłam brązową kredkę Kryolan Kajal w odcieniu Brown, a na dolną tej samej firmy tylko w kolorze Cream
7. Rzęsy wytuszowałam podwójnie maskarą Catrice Glam & Doll Sculpt & Volume Mascara



Czy polecam? Jak najbardziej :) Uwielbiam jakość The Balm i to jest jedna z tych marek, która na robieniu cieni się zna. Nie mówię tu tylko o samej formulacji - która nawiasem mówiąc jest świetna, ale także o całej otoczce, czyli pomyśle na wygląd palety. Począwszy od nazwy cieni, grafik i skończywszy na opakowaniu wszystko do siebie pasuje, jest spójne z całym wizerunkiem marki i jej poprzednich i przyszłych produktów. Jak zwykle styl pinup zachwyca, młodzieżowe i kolorowe opakowania na bank zyskują coraz większa rzesze fanów. Dla mnie paleta jest kompletna, bo oprócz jasnego beżu znajdziemy tu też bardzo ciemny fiolet i brąz, które zamiast czarnego cienia, pięknie mogą przyciemnić cały makijaż. Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić to jak dla mnie pędzelek jest zbędny, rzadko używam ich jeśli są dołączone do opakowania palety - jeszcze nie trafił mi się taki, który by mnie zachwycił. Dodatkowo cienie Brazen oraz Brave, czyli dwa najciemniejsze, osypują się dużo bardziej niż cała reszta i momentami ich kolor troszkę przy blendowaniu się wyciera, ale po dołożeniu jest ok. Cień Botylicious oraz Buff to moi ulubieńcy w zestawieniu, uwielbiam nakładać je na całą powiekę, pierwszy w makijażu wieczorowym, a drugi w dziennym :)

Na koniec lista i zdjęcie wszystkich kosmetyków użytych do tego makijażu:


TWARZ:
Podkład Lumene Blur w kolorze nr 0 Light Ivory ; Korektor Catrice - Liquid Camouflage nr 010; Puder Lumene Nordic Chic Sheer Finish Loose Powder w kolorze Translucent; Brązer i rozświetlacz z duetu Revolution Renaissance Glow
OCZY:
Kredka do oczu z Kryolan Kajal – Cream raz Brown; Catrice Glam & Doll Sculpt & Volume Mascara; Paleta The Balm - Nude Beach (cień Brilliant, Bold, Buff, Brainiac, Bootylicious, Bright, Babe, Brave)
BRWI:
Kredka do brwi z Golden Rose Longstay Precise Browliner nr 102; Golden Rose Tinted Eyebrow Mascara w kolorze nr 03
USTA:
MAC w kolorze Japanese Maple

Miałyście lub macie może tą paletke? Jak Wam się podoba praca z nią i sama kolorystyka? Dajcie znać!
Pozdrawiam Was ciepło!

2 komentarze:

  1. Bardzo lubię tą paletę, ale ostatnio zdecydowanie za rzadko po nią sięgam. Muszę ją odkurzyć i trochę z nią poszaleć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo przyjemnie się prezentuje ta paletka

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 M&M - Mouse and Makeup , Blogger