sierpnia 26, 2018

Diamentowy Pocałunek

Diamentowy Pocałunek
Cześć!

Ma dla Was dziś propozycje bardzo prostego, weselnego mani! Neutralny kolor i błyszczący dodatek jak dla mnie będzie pasować do każdej kreacji. Podstawowym kolorem na pazurach jest Semilac Yasmin Kiss nr 159, ale to Diamond Dust nr 503 nadaję charakteru całej stylizacji.


Na początku miał być tylko jeden kolor, ale po pomalowaniu paznokcji czegoś mi brakowało :) Chyba się już za bardzo przyzwyczaiłam do oczojebnych kolorów i milionów wzorków, że nie potrafię żyć z jednym kolorem na paznokciach! Może się kiedyś odważę :)


Yasmin Kiss nr 159 - to cudny beżyk z lekkim łososiowym zabarwieniem, które jest tylko subtelnie widoczne. Dobrze kryje już przy drugiej warstwie. To kolor podstawowy tego mani i nałożyłam go na wszystkie paznokcie.


Diamond Dust nr 503 - jest mega wyjątkowy! Sam lakier nie ma koloru, natomiast w tej bezbarwnej hybrydzie pływają miliony sześciokątów różnej wielkości. Wszystkie te maleństwa są koloru srebrnego i błyszczą się zniewalająco. To chyba jest mój ulubiony lakier do tej pory :) Odcień ten powędrował na cały środkowy palec oraz jako akcent w formie trójkąta na palec serdeczny oraz kciuk.



Lakier na paznokciach miałam dobre trzy tygodnie. Wszystko trzymało się świetnie.
Jak Wam się podoba moja banalnie prosta propozycja? Następny mani już nie będzie taki nudy - znów poszaleje z kolorami!



Kochani, a jak Wasz sezon ślubny? Co królowało na weselnych paznokciach jeśli miałyście przyjemność być na takiej imprezie w tym roku?
Ściskam mocno!

sierpnia 19, 2018

Makijaż z cytrynką

Makijaż z cytrynką
Hej!

Ja już po zasłużonym urlopie wracam do działania. Dziś mam dla Was prościutki makijaż z kolorem. Bardzo spodobał mi się cień z Glamshadows Cytrynowa Mgiełka i to właśnie on jest dziś cichym bohaterem posta :) Jeśli macie ochotę na szybki wakacyjny makeup to zapraszam do czytania dalej!


Jak widzicie nic trudnego, zabawa beżami, brązami i jeden akcent kolorystyczny :) Do zrobienia podstawy, czyli wykonturowania oka posłużyła mi paletka Zoeva Naturally Yours.


Myślę że taki niebieski akcent pięknie podkreśli oczy brązowe czy piwne :)

>> Na całą górną powiekę powędrowała baza pod cienie Golden Rose Eyeshadow Primer, a na nią bardzo jaśniutki beżyk z palety Zoeva Naturally Yours o nazwie First Love aby zmatowić całą powiekę i wyrównać kolor ruchomej powieki.
>> W załamanie trafił chłodny, bardzo jasny i matowy brązik Pure także z palety od Zoevy
>> Zewnętrzny kącik górnej powieki przyciemniłam lekko ciepłym, średnim brązem o nazwie Soft&Sexy
>> Na dolny kącik zewnętrzny, tak do połowy powieki aż pod tęczówkę oka powędrował bohater posta czyli Cytrynowa Mgiełka od Glamshadows
>> Wewnętrzny kącik oka rozświetliłam złotym cieniem z paletki Zoevy o nazwie Casual Elegance
>> Na koniec górną linię wodną przyciemniłam kredką do oczu z Kryolan Kajal w odcieniu Brown, a na dolną linię powędrował odcień Cream



Na koniec lista i zdjęcie wszystkich kosmetyków użytych do makijażu:


TWARZ:
Deborah Milano Formula Pura w kolorze 00 Ivory; korektor Kobo Professional nr 205 Alabaster; Golden Rose Longstay Matte Powder nr 01; Bronzer z Kobo nr 311 Nubian Desert
OCZY:
Baza pod cienie Golden Rose Eyeshadow Primer; Cień Glamshadows Cytrynowa Mgiełka; Paleta Zoeva Naturally Yours (cień First Love, Pure, Soft&Sexy, Casual Elegance); Kredka do oczu z Kryolan Kajal – Brown i Cream, Tusz Catrice Glam & Doll Sculpt & Volume Mascara
BRWI:
Kredka do brwi z Golden Rose Longstay Precise Browliner nr 105
USTA:
Mac Japanese Maple

A jak wygląda Wasz makijaż w te upały, jeśli już musicie go nosić?
Ściskam Was mocno! 

sierpnia 11, 2018

Popłynęłam ~15~

Popłynęłam ~15~
Heja!

Kolejny zakupowy post z opóźnieniem - wybaczcie, jednak ostatnio sezon wakacyjny w pełni :)
Dzisiejszy post głównie skupiony na oczach i paznokciach, jednak jak mnie już zdążyliście poznać to produktów do ust też nie zabraknie :)



Jak możecie zauważyć postanowiłam powiększyć swoją i tak już zaliczną kolekcję palet do oczu oraz akcesorii i lakierów do paznokcji. Powstało w ostatnim czasie wiele różnych efektów jakie można osiągnąć na pazurach, w sieci inspiracji tysiące, wiec sama też postanowiłam coś zmalować :)



Zacznę od palet do oczu, a konkretnie od tej na którą najdłużej polowałam :) Mowa o Nabla Dreamy (159zł). Przy pierwszym rzucie paleta wyprzedała się praktycznie w kilka godzin we wszystkich sklepach internetowych - akurat jak ja byłam w pracy :( a potem strasznie długo trzeba było czekać aby znów się pojawiła w sprzedaży... Paleta ma idealną wielkość na wyjazdy, niestety strasznie ubolewam, że te kwadraciki z cieniami nie są większe.



Kolejna paletka to dla mnie wybór oczywisty, bo po pierwsze uwielbiam maty, a po drugie ostatnio strasznie spodobały mi się brzoskwiniowo-rudawe makijaże :) Too Faced Just Peachy Matte Eye Palette (148zł) kupiłam na promocji w Sephora 20% a jakby inaczej :) Ma bardzo dobrą pigmentacje, jednak wiadomo, że w takiej sytuacji też ma całkiem spory osyp - coś za coś. Myślę, że niektóre kolory są za bardzo do siebie podobne, co możecie także zauważyć na zdjęciu.



Ostatnia z palet to osławiona Modern Renaissance Eye Shadow Palette od Anastasia Beverly Hills (43GBP). Powiem Wam, że to opakowanie to porażka - miłe w dotyku, w kolorze delikatnego różu, ale brudzi się pieruńsko! Same kolory piękne, jednak cienie malutkie jak u Nabli. Pigmentacja jest bardzo dobra, cienie się osypują ale nie jakoś mega. Troszkę jestem zawiedziona tym, że te kolory są takie ciemne.


Ostatnia rzecz do oczu to kredka kupiona w Naturze Wet n Wild Color Icon Kohl Crayon Pour Les Yeux w kolorze Simma Brown Now! (4,4zł). Czytałam o niej dobre opinie i postanowiłam na promocji wrzucić do koszyka. Ciekawa jestem czy dorówna mojej ukochanej kredce z Kryolan Kajal – Brown. Na plus na bank to, że jest dużo tańsza od tej co używam :)


Teraz pora na pazury i zaczynam od trzech nowych lakierów. Pierwszy to głęboka czerń z milionem drobnych iskierek w kolorze fioletu i turkusu - Neo Nail z kolekcji Galaxy Glitter w kolorze Andromeda (28,90zł). Kolejny kolor to Semilac nr 257 w odcieniu Rose Brown (33zł). To cudny bordowo-winny lakier wypełniony brokatem. Ostatni to także Semilac tym razem z efektem Cat Eye 3D nr 639 w kolorze Pink (33zł). Do korzystania w pełni z tego lakieru potrzebny jest magnes o którym przeczytacie niżej :) Odcień to połączenie różu, fuksji oraz złotych refleksów.



Przyszła pora na pyłki do paznokcji, zacznę od Semilaca bo to rodzynek w tym gronie :) Mowa o Flash Galaxy nr 665 w kolorze Purple&Rosa (29zł) - przepiękne płatki fioletu, różu, miedzi i niebieskości. Kolejne pyłki pochodzą z marki Neo Nail. Pierwszy to także pyłek w płatkach o nazwie Chrome Flakes Effect nr 02 (22,90zł). Są to foliowe płatki w złotym odcieniu. Kolejny sypki proszek to tak zwana syrenka czyli Arielle Effect - Classic (7,99zł). Kolejny to Volcano Effect Nr 04 (11,90zł) - brokatowy pyłek w czarno-granatowym odcieniu. Ostatni sypki jegomość to Chrome Effect w odcieniu Silver (25,99zł), który zmienia lakier w metaliczną tafle lustra.


Teraz pora na przyrządy. Kupiłam dwa, pędzelki mam, więc potrzebowałam tylko tych do nowych kupionych efektów na paznokcie :)


Pierwszy to magnes do lakieru z efektem 3D czyli Semilac Magnetic Pen (39zł). Wygląda jak długopis na którego końcówce znajduje się magnes do kreowania wzorków - już nie mogę się doczekać pierwszego użycia :)



Kolejny w formie długopisu przyrząd to Semilac Silicone Brush nr 02 (25zł). Jest to dwustronne urządzenia przeznaczone do wcierania pyłków czy też rzeźbienia w plastelinie. Ja będę go używać głównie z pierwszego powodu :) Podobno te elastyczne końcówki bardzo łatwo można wyczyścić w cleanerze lub acetonie.




Przyszła pora na pomadki! Zacznę od przepięknego, ciepłego, różanego koloru w wersji matowej od Nabla Diva Crime Lipstick w kolorze Ombre Rose (54,90zł). To nie jest typowy mat - raczej satyna, bo rozprowadza się na ustach jak masełko. Uwielbiam te pomadki również za ich opakowanie, jest maleńkie i minimalistyczne, a przy tym zawiera pełnowymiarowy produkt - idealne do torebki :)




Na koniec dwa Maczki (86zł): Heroine oraz Hot Gossip kupione z okazji międzynarodowego dnia szminki - 29 lipca. Pierwsza to mega odważny fioletowy kolor o wykończeniu matowym. Ten biskupi odcień nie potrzebuje konkurencji na twarzy, podstawowy makijaż oka plus sztuczne lub dobrze wytuszowane rzęsy to dla niego idealna para. Trzeba z nim uważać bo przy za dużej ilości lub suchych skórkach na ustach lubi się nierówno nałożyć. Drugi kolor o wykończeniu kremowym to jasny różany odcień. Przez wykończenie cremesheen pigment nie jest intensywny, jednak nadal dobrze widoczny. Niestety momentami wygląda na ustach jakby był o wykończeniu perłowym i daje trochę wtedy przerysowany obraz ust, jednak nałożony delikatnie i odciśnięty w chusteczkę przepięknie się prezentuje.

U mnie to tyle w temacie zakupów jeśli chodzi o poprzedni miesiąc, a u Was?
Zaszalałyście w sklepach z okazji dnia szminki?

Pozdrawiam Was serdecznie!
Copyright © 2016 M&M - Mouse and Makeup , Blogger